Chevrolet Lacetti / Nubira
LACETTI / NUBIRA
Chevrolet Lacetti / Nubira
LACETTI / NUBIRA
W pierwszej kolejności napiszę dlaczego zastosowałem dodatkowe przekaźniki, podobne przekaźniki zamontowałem w poprzednim aucie Daewoo Nubirze II.
Przekaźniki mają chronić przed przepaleniem kostki za licznikiem złącza C202 na schemacie oraz delikatne styki pajączka przy kierownicy, choć w autach z nadwoziem kombi i sedan powinno nie dochodzić do takich sytuacji, dlatego gdyż troszkę w inny sposób rozwiązano tam zasilanie żarówek co widać i wytłumaczę na poniższych schematach, a jednak dochodzi do przepalenia :-( .
Po drugie po to aby zwiększyć jasność montowanych żarówek, aby żarówka jaśniej świeciła należy dostarczyć jej większe napięcie, zamontowane przekaźniki podają prąd bezpośrednio z akumulatora, nie krąży on przez przełączniki, nie zasila dodatkowo regulacji wysokości świateł czy przy włączonych światłach długich duży prąd nie płynie przez przełączniki przy kierownicy.
Jedyną wadą zamontowania przekaźników może być częstsze niż normalnie przepalanie się żarówek, jednak chyba lepiej wymienić żarówkę niż naprawiać przepaloną kostkę za licznikiem.
Schemat dla Chevrolet'ów kombi i sedan są takie same, jedynie dla aut z nadwoziem hatchback są nieco inne. W pierwszej kolejności omówimy schemat dla aut z nadwoziem hatchback, jednak jest on bardzo podobny a wręcz identyczny do rozwiązania w autach z nadwoziem kombi i sedan.
Napięcie podawane jest bezpośrednio z akumulatora (30 BAT+), przechodzi ono przez bezpiecznik (Ef2 25A) a następnie trafia na przekaźnik.
Przekaźnik zadziała tylko przy włożonych kluczykach i gdy są one w pozycji IGN czyli zapłonu, następnie prąd wędruje do kabiny a dokładnie do przełącznika pod kierownicą tzw. pajączka. Stamtąd rozdzielany jest do regulacji wysokości lamp oraz podaje napięcie na żarówki krótkie H7 lub długie H7 + H1.
Problem w tym że cały prąd wędruje przez delikatne złącza w pajączku i przez kostkę za licznikiem (C202). W nadwoziach kombi i sedan przebieg prądu jest podobny, jedyna różnica to dodanie dodatkowego kabla zaraz za przekaźnikiem, dzięki temu prąd zasilający żarówki od świateł krótkich częściowo omija złącze (C202) i delikatne styki pajączka.
W przypadku kombi i sedana połowicznie poradzono sobie z tym problemem gdyż światła długie nie mają obejścia i cały prąd płynie przez kostkę za licznikiem oraz za pośrednictwem styków pajączka.
Zastosowanie przekaźników eliminuje całkowicie problem z kostką C202 za kierownicą, a dodatkowo chroni styki przełączników za kierownicą tzw. pajączka, prąd tam płynący służy tylko do sterowania przekaźnikami.
Dwa przekaźniki 4pin o typie działania zwiernym, oznacza to że zamknie on obwód podczas przyłożenia napięcia na cewkę przekaźnika, w stanie spoczynku jest on po prostu rozwarty.
Jak widać zakupiłem bardzo ciekawe przekaźniki od razu z bezpiecznikami, bezpiecznik ten jest oczywiście zabezpieczeniem obwodu roboczego, dodatkowo zakupiłem dwa bezpieczniki 15A gdyż w tych przekaźnikach są standardowo montowane bezpieczniki 30A a to stanowczo za dużo do naszego zastosowania.
Dwie podstawki pod przekaźniki, zakupiłem podstawki z gotowymi zarobionymi kablami, podstawka ta jest do przekaźników 5 oraz 4 piny, dlatego usunąłem kabel czerwony który nie będzie wykorzystywany.
5 konektorów męskich o szerokości 2,8 mm, kupiłem 10 szt. jak by coś poszło nie tak. Cztery konektory oczkowe na śrubę M6, oczywiście zalecam kupić więcej zapasowe zawsze się przydadzą gdyby coś poszło nie tak. Do tego wszystkiego izolacja i rurka / koszulka termokurczliwa 3mmm i 6mm do zabezpieczenia obwodów, cały zestaw skompletowałem u jednego sprzedawcy na allegro.
Oczywiście będzie nam potrzebny nożyk, kombinerki, podstawowa wiedza o elektryce samochodowej oraz prosty multimetr a w ostateczności próbnik prądu.
Większość prac wykonamy praktycznie w domowym zaciszu na samym początku usunąłem kabel czerwony gdyż nie jest on w ogóle wykorzystywany, na schemacie oznaczyłem kable kolorami zgodnie z zakupioną kostką i pinami w przekaźniku.
Aby wyjąć czerwony (środkowy kabel) wystarczy w zaznaczone miejsce (czerwona strzałka) włożyć śrubokręt płaski lub coś podobnego, spowoduje to nacisk na blaszce w konektorze (zielona strzałka) która jest blokadą w obudowie przekaźnika, po naciśnięciu kabel wraz z konektorem powinien się wysunąć.
UWAGA !!!:
Przed zarobieniem konektora męskiego należy go wygiąć tak jak pokazałem na zdjęciu i zaznaczyłem strzałkami, jest to niezbędne aby konektor ciasno wchodził w gniazdo bezpiecznika.
W pierwszej kolejności wykonamy sterowanie przekaźnika czyli cewki, na kablu białym (złącze 85 przekaźnika) zarabiamy konektor oczkowy M6 a na kablu czarnym (złącze 86 przekaźnika) konektor męski 2,8 mm, czynność tą robimy w obydwóch podstawkach pod światła mijania (krótkie) i światła długie (drogowe).
Następnie obwód roboczy, na kablach niebieskich (złącze 30 przekaźnika) obydwu podstawek zarabiamy konektory oczkowe M6, natomiast na kablu żółtym (złącze 87 przekaźnika) konektory męskie 2,8 mm. Jednak w przypadku świateł mijania musimy ten kabel rozdzielić i zarobić dwa konektory męskie 2,8mm, jeden od prawej drugi od lewej lampy.
UWAGA !!!:
Gdy mamy zwykłe przekaźniki bez bezpieczników, bezwzględnie na kablu w moim przypadku niebieskim, pomiędzy złączem 30 a plusem + akumulatora montujemy gniazdo na bezpiecznik.
Zakupione prze zemnie przekaźniki mają już taki bezpiecznik więc lutowanie dodatkowego gniazda na bezpiecznik jest zbyteczne, jedynie co to wymieniłem go na mniejszy 15A a nie tak jak w oryginale jest 30A.
Podczas montażu miałem też na uwadze aby kable które idą do skrzynki nie kolidowały z klapką osłaniającą bezpieczniki, klapa (osłona) bezpieczników ściąga się bez żadnego problemu mimo zastosowania zmian. Każde zdjęcie opatrzyłem czerwoną strzałką, pokazuje ona gdzie jest przód auta.
UWAGA !!!: Wszystkie czynności wykonałem przy podpiętym akumulatorze, osoby które nie są pewne swoich umiejętności bezwzględnie powinny odłączyć akumulator.
W pierwszej kolejności zamocujemy oba kable niebieskie do głównego zasilania skrzynki, uważaj podczas odkręcania nakrętki aby nie dotknąć żadnego metalowego elementu kluczem.
Następnie dwa białe kable z konektorami oczkowymi przykręcamy do masy (-) karoserii, przed przykręceniem warto miejsce styku wyczyścić papierem ściernym.
Włączamy zapłon i światła mijania, otwieramy pokrywę bezpieczników i wyciągamy bezpieczniki Ef20 od lewej lampy mijania i Ef27 od prawej lampy mijania. Miernikiem lub próbnikiem szukamy na którym styku jest PLUS (+), jest to sygnał dla przekaźnika. W jeden z nich wpinamy czarny kabel z zarobionym konektorem męskim, na wtykach gdzie nie ma PLUSA (+) wtykamy zarobiony i rozdzielony kabel żółty, wtyk ten jest bezpośrednio połączony z żarówkami. Gdy wszystko podłączymy tak jak pokazałem na zdjęciu, wkładamy przekaźnik i jeśli nie wyłączyliśmy zapłonu powinny zapalić się światła mijania a przekaźnik powinien zadziałać.
Wyciągamy bezpiecznik Ef15 od obydwu lamp drogowych, następnie w miejscu wyciągniętych bezpieczników szukamy zasilania +, będzie to sterowanie przekaźnikami tam wpinamy czarny kabel. Żółty kabel wpinamy obok, będzie on dawał + bezpośrednio z akumulatora.
Po zakończeniu wszystkich prac wymieniłem bezpieczniki z 30A na 15A przy przekaźnikach, wyciąłem w pokrywie skrzynki bezpieczników element pokazany strzałką aby nie przycinał kabli podczas zamykania. Wszystkie kable pospinałem (trytytkami) spinkami do kabli a co najważniejsze wymieniłem żarówki na nowe.
W obwodzie świateł drogowych (długich) zastosowałem bezpiecznik 15A bo takim był zabezpieczony, jednak obwód świateł mijania miał osobny bezpiecznik dla lewego i prawego światła po 10A każdy.
A teraz po przeróbce dwie żarówki miały być zabezpieczone jednym bezpiecznikiem, na chłopski rozum daje nam to bezpiecznik 20A, 10A na lewe światło i 10A na prawe.
Jednak żarówki od świateł drogowych (długich) mają tę samą moc co żarówki od świateł mijania (krótkich), więc bezpiecznik 20A może być za duży.
Z pomocą przyszedł wzór P=U*I, gdzie P oznacza moc czyli 110 wat (dwie żarówki po 55W) następnie U oznaczające napięcie czyli 12V, natomiast I to natężenie którego nie znamy.
Jednak łatwo je policzyć wystarczy P podzielić przez U i wyjdzie nam I czyli 110/12=9,16A, więc zastosowanie tam bezpiecznika 10A może być ryzykowne gdyż przy spadku napięcia może popłynąć prąd większy niż 10A i bezpiecznik się przepali dlatego zastosowałem 15A, jednak do testów można zastosować bezpiecznik 10A.
Natomiast bezpiecznik Ef2 o mocy 25A spokojnie można wymienić na 5A gdyż na pewno nie popłynie tam taki prąd, gdyż po przeróbce będzie on zabezpieczał tylko sterowanie przekaźnikami oraz regulację wysokości reflektorów, oczywiście zmierzę ile prądu płynie po montażu przekaźników.
Zabezpieczy przełączniki pod kierownicą tak zwanego pajączka, oraz wyeliminuje przepalenie się kostki za licznikiem przez którą popłynie dużo mniejszy prąd.
Poprawi jasność świecenia świateł mijania i drogowych, prąd do żarówek dzięki przekaźnikom będzie docierał bezpośrednio z akumulatora.
Po montażu spadł prąd który płynie przez przełączniki za kierownicą (pajączek), oraz przez kostkę C202 za licznikiem.
Z samych obliczeń wynika że przed zamontowaniem przekaźników prąd na światłach krótkich przy 12,5V wynosi około 8,8A a przy długich prąd ten może wynosić 17,6A.
Jedyny minus zamontowania przekaźników to że mogą powodować częstsze niż normalnie przepalanie się żarówek, jednak lepiej wymienić żarówkę niż naprawiać kostkę za licznikiem czy tzw. pajączka przełączników za kierownicą.
Mimo tego że zaliczam to do minusów można go nazwać plusem, mobilizuje nas do wymiany żarówek na nowe mimo braku przepalenia, a jak wiadomo nowe żarówki lepiej świecą. Aby zlikwidować ten minus i zmniejszyć przepalanie się żarówek, zamierzam zamontować światła do jazdy dziennej.
Na pewno wzrosła jasność, żarówki dają dużo jaśniejsze światło i nie trzeba inwestować czy zakładać mocniejszych, niehomologowanych LED'ów czy kombinować z innymi lampami. Teraz prąd do sterowania przekaźnikami to około 0,72A daje to 0,36A na jedne przekaźnik więc prąd na poziomie 720 miliamper jest dużo bezpieczniejszy niż podłączenie standardowe. Prąd na światłach mijania wynosi 8,8A tyle samo jest dla długich więc bez dodatkowych przekaźników przez kostkę za licznikiem i pajączek podczas jazdy na światłach drogowych przepływa prąd o natężeniu 17,6A, a to już może prowadzić do uszkodzenia kostki czy delikatnych styków w pajączku. Po założeniu przekaźników należy skorygować ustawienie świateł gdyż idą one lekko w górę, a to powoduje oślepiane innych kierowców.
Nieoficjalna strona samochodu CHEVROLET LACETTI i NUBIRA
Wszystkie znajdujące się w serwisie znaki towarowe i nazwy firm, zostały użyte jedynie w celu informacyjnym i są wyłączną własnością tychże firm.
Informacje zawarte na tej stronie, a także na innych stronach tego serwisu mają charakter wyłącznie poglądowy. Nie możecie swoich decyzji serwisowo-eksploatacyjnych opierać wyłącznie na tym, co tu jest napisane! Nie ponosimy odpowiedzialności za skutki jakichkolwiek działań opartych na tych opisach. Skonsultuj się ze swoim mechanikiem lub ASO.
